Forum stworzone dla osób chc±cych siê wcieliæ w jedn± z mitycznych postaci ze ¶wiata fantasy.
Administrator
Piêkna nowocze¶nie wyposa¿ona kuchnia a w niej liczni kucharze i kucharki dbaj±ce o to aby ¿adna istota nie wysz³a z jadalni g³odna. Je¶li natomiast chcecie przemyciæ nieco jedzenia radzê uwa¿aæ bo kary za to ¿e to ¿e dali¶cie siê z³apaæ s± surowe.
Offline
Reita szybkim krokiem wpad³ do kuchni. Dostawa³ sporo kar za kradziesz jedzenia, ale tym razem nie da siê z³apaæ nikomu, Unikaj±c kuchareczek i kucharzy mkn±c jak cieñ, przemyka³ w stronê wspania³ej szawki z ukochanymi s³odyczami. Nie by³ gruby. Mimo sporzywania sporej iro¶ci jedzenia, treningi ukszta³towa³y na jego chudej klatce piersiowej zarys miê¶ni.Szybkim ruchem wskoczy³ na grzejniki (te nad kuchenkami) i zgrabnie przeskoczy³ do swojej wymarzonej szafki. Jednak co¶, a raczej kto¶ mu przeszkodzi³. Du¿y postawny ch³opak z czarnymi wrêcz w³osami zas³ania³ mu dostêp do szafki, trzymaj±c rêce na klatce piersiowej. Chcia³ go omin±æ, ale ten za ka¿dym razem mu przeszkadza³.
- Móg³by¶ siê przesun±æ, kochaniutki ? - mrukn±³, wyci±gaj±c rêce za ramiê nieznajomego, jak dziecko, chc±ce pochwyciæ zabranego misia.
Offline
Administrator
ch³opak otworzy³ momentalnie swe krwisto czerwone oczy i pochwyci³ jego d³oñ do¶æ mocno i odepchn±³ go od szafki ¿e smako³ykami
- Nie za bardzo kochaniutki wiesz kto ma dzisiaj dy¿ur w kuchni?
Patrzy³ na niego u¶miechniêty z³owieszczo wygl±
da³ teraz jak taki typowy wredny czarnoksiê¿nik z tak samo wrednym u¶mieszkiem, po chwili jednak u¶miech spe³z mu z twarzy i dojrza³ na niego
-no to co uciekasz i ratujesz dupe czy wrêcz przeciwnie?
Offline
Prychn±³, Nie wiedzia³, a raczej nie obchodzi³o go kim jest czerwonooki. Mia³ to w swoim piêknym, arystokratycznym ty³eczku.Odepchniêt od szawki zachwia³ siê lekko. Mê¿czyzna go zdeerwowa³. Gdyby nie to, ¿e pilnowa³ kuchni to by mu te jego w³oski na g³ówce powyrywa³.
- Nie za bardzo wiedzia³em kto go ma, ale teraz wiem, ¿e ma go tylko jaki¶ czerwonooki m±drala.
Odpyskowa³ na temat dy¿uru ch³opaka. By³ strasznie nadêty. Gdyby tylko brunet da³ mu ¿elki, odczepi³by siê, ale nie to nie. Polec± hejty. Ale jeszcze nie teraz.
- Pozwól mi przej¶æ. Nie bêdê ratowa³ swojego seksownego i zacnego ty³eczka. Nie jestem tchórzem.
Offline
Administrator
Po chwili znów siê szeroko u¶miechn±³ s³ysz±c co powiedzia³, widzia³ te¿ jak ch³opak powoli traci równowagê emocjonaln± kocha³ patrzeæ jak kto¶ przez niego dostaje bia³ej gor±czki, spojrza³ na niego ponownie i za³o¿y³ rêce na klacie
- tak? No nie wydaje mi siê ciekawie siê do siebie odnosisz chod¼ to z grubsza syrek wyobra¿eñ nadawcy albo jego marzeñ huh...
U¶miech nie schodzi³ mu z ust patrzy³ na niego i sta³ tak dalej
Offline
Uspokoi³ siê, wiedzia³, i¿ ch³opak cieszy siê, widz±c jego nerwy. Mo¿liwe, ¿e mia³ o sobie zbyt wysokie mniemanie, ale no có¿, trudno.
- Mo¿liwe, marzenia, marzeniami
Za¶mia³ siê. Tajemniczy ch³opak. U¶miechn±³ siê chytrze,
- A teraz misiu-pysiu, pozwól, ¿e przejê, bo ja, biedne dzieci±tko jestem g³odny
Jêkn±³, kiedy brzuch mu zaburcza³. Ostatni straci³ i trzy dni nic nie jad³, bo by³ chory, a jak wruci³z mu chêæ do ¿ycia, taki dupek mu staje na drodze do jddzonka.
Offline
Administrator
Wyci±gn±³ z kieszeni swojej peleryny piêkny z³oty zegarek przyczepiony do ¶rodka kieszeni na tak samo z³otym ³añcuszku otworzy³ wieko na którym z jednej strony by³ zegarek z dok³adn± godzin± a drugiej stronie zdjêcie 30 letniej piêknej kobiety ch³opak spojrza³ na godzinê po czym zamkn±³ zegarek i schowa³ go do kieszeni
- za dziesiêæ minut bêdzie kolacja i te¿ tam bêd± s³odycze chcesz naprawdê ryzykowaæ dostaniem po dupie czy poczekasz jak ka¿dy inny g³odny uczeñ?
Patrzy³ na niego ju¿ mniej szczê¶liwy jednak ca³y czas upiera³ siê na swoim
Offline
Sta³ uparty w miejscu. Opar³ siê o najbli¿sz± rzecz. Zak³adaj±c rêce na klatkê piersiow±, sta³ i czeka³ jakby nigdy nic.
- Poczekam, a¿ dasz mi przej¶æ. Zaryzykujê.
Prychn±³. Zdenerwowa³ siê, a na jego twarz wst±pi³ czerwieñ z³o¶ci. Zadar³ nosek, czego oczywi¶cie nie by³o widaæ. Poprawi³ przepaskê na nosie i dmuchn±³ na w³osy zas³aniaj±ce mu widzenie. Powinien by³ je ¶ci±æ. Ale zostawi³, bo Uruha kocha³ jego fryzurê. Kocha³ te¿ s³odycze i lubi³ ryzyko. Tak samo jak Reita.
Offline
Administrator
Ch³opak znów siê u¶miecha³ nie mia³ w naturze przegrywaæ nie z kim¶ takim jak on, po chwili spojrza³ za niego i u¶miechn±³ siê jeszcze bardziej jeszcze wrednej Reita w tym momencie móg³ us³yszeæ ciche syczenie jak by dochodzi³o zza jego pleców po chwili jednak co¶ wielkiego pope³z³o w stronê m³odzieñca kó³ko Reita by³ to wielki bia³y w±¿ rasy boa który wpe³z³ na ch³opaka on pog³aska³ ³epek ³ysego wê¿a i spojrza³ ponownie na niego
- Nagini mówi ¿eby¶ lepiej st±d poszed³ zanim ona siê nie zdenerwuje
Offline
Reita równie¿ nie mia³ w zwyczaju przegrywaæ, i tym razem nie zamierza³. By³ g³odny. Nie rozumia³ dlaczego tamten ch³opak by³ taki okropny. Chcia³ je¶æ. I zje.
Ba³ siê wê¿y, kiedy¶ jeden go ugryz³ w dzieciñstwie, ale i tak nie zamierza³ odpu¶ciæ.
- Nie wiem za kogo wy siê macie, ale ja jestem cholernie g³odny i zamierzam zje¶æ TERAZ.
Prychn±³ na ch³opaka i wê¿a, kieruj±c siê w stronê szafki. Nie zamierza³ odpu¶ciæ. Skrzywi³ siê. Musia³ co¶ przek±siæ.
Offline
Administrator
W±¿ na ramieniu sykn±³ na ch³opaka do¶æ g³o¶no i k³apn±³ w powietrzu lecz blisko cia³a ch³opaka którego bra³ teraz za napastnika w±¿ nie da skrzywdziæ swojego przyjaciela by³ teraz gotowy zaatakowaæ mimo ¿e z cia³a to boa jednak genetycznie to kobra
-Cii Nagini spokojnie Pan ju¿ sobie idzie
Kostur którym ca³y czas by³ oparty o blad nareszcie zosta³ wziêty przez w³a¶ciciela gdy dotkn±³ kija przep³ynê³a przez niego energia magii, spojrza³ na niego u¶miechniêty po czym odci±³ mu drogê do szafki
Offline
Pisn±³ kiedy w±¿ klapn±³ ko³o niego. By³ przera¿ony, ale mimo wszystko chcia³ cukierki. Nie zamierza³ siê st±d ruszyæ. Przeszed³ pod ramieniem ch³opaka i szybko otworzy³ szawkê, lecz znowu mu przeszkodzono.
- Nie mo¿esz mi poprostu daæ czego¶ do jedzenia?! Jestem g³odny, dupku, a nie jad³em od trzech dni!
Wrzasn±³ wrêcz, szarpi±c siê i próbuj±c uderzyæ ch³opaka. Nie by³o to zbyt m±dre, bo nie by³ zbyt silny. Niestety czerwonooki by³ silniejszy.
Offline
Administrator
W±¿ nie wytrzyma³ i wpe³z³ na ch³opaka owijaj±c siê woko³o niego, Tom za¶ odepchn±³ go od siebie po czym pstrykn±³ ptakami a w±¿ wróci³ na jego ramiê zamykaj±c szafkê wyci±gn±³ paczkê s³odyczy tak z 3-4 kilo po czym rzuci³ w niego tym i patrzy³ w ciszy przez chwilê po czym wtr±ci³
-no dobra a teraz zjazd i to migiem 9 minut i jeste¶ na kolacji a teraz won bo oboje dostaniemy po dupie
Patrzy³ na niego do¶æ w¶ciek³y nie da³ mu tych s³odyczy dlatego ¿e przegra³ ale ilo¶æ dni jakich nie jada³ posi³ków go do tego zmusi³a
Offline
Popatrzy³ na bruneta ze zdziwieniem. Nie spodziewa³ siê, ¿e tamten niemi³y i z³o¶liwy dupek da mu cokolwiek do jedzenia. Podszed³ do niego i przytuli³ go.
-Dziêkujê
U¶miechn±³ siê delikatnie i jak to w Japonii mieli w zwyczaju, uk³oni³ siê delikatnie, a nawet z lekk± jeszcze niepewno¶ci± pog³aska³ jego wê¿a.
Offline
Administrator
Wê¿owi siê to oczywi¶cie nie spodoba³o sykn±³ cicho on za¶ stan±³ wmurowany i tylko spojrza³ w bok z kwa¶n± min± po czym ponownie na niego tak samo w¶ciek³y jak przed chwil±
-¬le siê wyrazi³em czy mam wadê wymowy?
Patrzy³ na niego a w¶ciek³o¶æ narasta³a niczym lawa w wulkanie przed erupcja zacisn±³ piê¶ci patrz±c w¶ciek³e
-zejd¼ mi z oczu
Wycedzi³ przez zêby w±¿ który by³ tak bojowo nastawiony spe³z³ z niego szybko i gdzie¶ siê schowa³
Offline
Na dzisiaj ju¿ koniec treningu - pomy¶la³a, kieruj±c siê w stronê kuchni. W lesie spêdzi³a czas przez oko³o dwie i pó³ godziny. Czyli tak jak zawsze. Chocia¿ zdarza³o siê, ¿e bywa³a d³u¿ej. Có¿... Gdyby nie deszcz, to mo¿e d³u¿ej by potrenowa³a. Ale mówi siê trudno. Jutro te¿ jest dzieñ. Gdy wesz³a do akademii, nie posz³a od razu do pokoju, by siê przebraæ. Najpierw musia³a siê napiæ zimnej wody. Id±c tak, w miêdzy czasie ziewne³a krótko. Po kolacji pójdê chyba od razu spaæ. Zbli¿aj±c siê do celu, dostrzeg³a, ¿e z kuchni wype³za w±¿ który, na szczê¶cie, min±³ dziewczynê.
- Ciekawe, kto jest jego w³a¶cicielem. - mrukne³a cicho.
Zaraz potem nacisne³a d³oni± na klamkê, tym samym wchodz±c do kuchni. Nie spodziewa³a siê, ¿e kogo¶ tutaj spotka o tej porze. Bez s³owa ominê³a dwójkê ch³opaków, kieruj±c siê od razu do szafki.
Offline
Administrator
ch³opak zerkn±³ na ni± tylko i poprawi³ dmuchem w³osy nastêpnie spojrza³ na zegar który wskazywa³ ju¿ godzinê 17 czyli czas kolacji u¶miechn±³ siê tylko po czym zabra³ kostur i podszed³ do niej
-Nie radzê, ale jak tam chcesz
po chwili zasycza³ co¶ a w±¿ którego mija³a w drzwiach wróci³ siê do niego i wpe³z³ oplataj±c siê i po³o¿y³ ³epek na jego prawym ramieniu nastêpnie rozejrza³ siê czekaj±c a¿ przyjd± kucharze ¿eby móc ju¿ odej¶æ z tego miejsca Po co s± w ogóle te warty jak i ka¿dy robi co mu siê chce, jak dobrze ¿e mam ju¿ to z g³owy...heh, spojrza³ ponownie na ni± czó³ te¿ od niej t± zimn±, ciemn±, czarn± moc lecz jakby st³umion± dziwi³ siê trochê lecz nie móg³ odgadn±æ jej rasy co robi³ zawsze bardzo szybko
Offline
Zerkne³a w stronê szatyna, z uniesion± brwi± do góry. Westchne³a jedynie, wzruszaj±c ramionami. No tak, zapomnia³a, ¿e w tej szkole obowi±zuj± warty.
- My¶lê, ¿e nikt nie bêdzie z³y, je¶li wezmê tylko wodê.
Zamiast do szafki, skierowa³a siê do lodówki. W koñcu to tam na pewno bêdzie zimna woda. Nie oci±gaj±c siê zbytnio, otworzy³a, a nastêpnie d³oni± siêgne³a po ma³± butelkê wody. Je¶li z powodu durnej wody, Ci kucharze bêd± robiæ awanturê, to... - nawet nie dokoñczy³a swojej my¶li. Zamknê³a tylko lodówkê. W tym samym momencie us³ysza³a syczenie wê¿a, odwróci³a g³owê nieco w bok. Tak jak my¶la³a - to ten sam w±¿. Najwidoczniej wróci³ do swojego w³a¶ciciela. Odwróci³a siê, ponownie napotykaj±c wzrok ch³opaka.
- Widzisz? Chyba z tego powodu nie bêd± robiæ awantury. - mrukne³a obojêtnym tonem g³osu, wskazuj±c na butelkê.
Ostatnio edytowany przez Minako (2015-01-10 14:58:10)
Offline
Administrator
-nie by³bym tego taki pewien nie siedzê w ich g³owach
Pog³aska³ wê¿a ponownie po czym znów spojrza³ na ni± swymi czerwonymi oczyma praktycznie nie mrugaj±c po czym jednak spojrza³ w bok by³ na siebie z³y ¿e nie móg³ zrobiæ czego¶ tak prostego jak odgadniêcie jej rasy mimo dok³adnego przyjrzenia jej siê w±¿ jednak nie spuszcza³ jej z oczu jak by by³ bliski rozwi±zania zagadki jego pana, za¶ on by³ zbyt dumny ¿eby o to zapytaæ czy siê przedstawiæ nie sta³ tak nieruchomo przez ca³y czas
Offline
- Eh... Chyba zbyt powa¿nie bierzesz swoj± rolê do serca. - mruknê³a cicho, wywracaj±c przy tym oczami.
Nie czekaj±c zbyt d³ugo, odkrêci³a nakrêtkê, by bez ¿adnych przeszkód móc siê spokojnie napiæ. Upi³a pierwszego ³yka, po czym otar³a wierzchem d³oni usta. Widz±c ponownie wzrok ch³opaka, zmarszczy³a jedynie brwi. Czy co¶ robi³a nie tak? Tak dziwnie siê patrzy. Czarnow³osa jednak zlekcewa¿y³a sprawê, wzruszaj±c mimowolnie ramionami. Choæ jedno pytanie nasuwa³o jej siê.
- Ty jeste¶ szkolnym prefektem, prawda?
K±tem oka, brunetka zerkne³a w stronê wê¿a. Swoj± drog± ciekawe, co porabia Renfri... Minako nigdy nie zabiera³a kotki na treningi. Kto wie, co mog³oby siê staæ temu czarnemu futrzakowi. Poza tym... Znaj±c szczê¶cie dziewczyny, kotka mog³aby specjalnie zgubiæ siê w lesie. Tylko wtedy, gdyby w³a¶cicielka nie zrobi³a by nic po jej my¶li. Tak, Renfri ma do¶æ... specyficzny charakter.
Ostatnio edytowany przez Minako (2015-01-11 00:59:12)
Offline
Administrator
ch³opak spojrza³ na ni± po czym jego w±¿ zasycza³ do¶æ gro¼nie nie lubi³ kiedy kto¶ zajmuje czas jego pana by³ zazdrosny o niego, on natomiast lekko siê u¶miechn±³
-no có¿ naczelnym nawet nie chwal±c siê rzecz jasna
Znów siê u¶miechn±³ po czym pog³aska³ rozdraznionego wê¿a przez co zwierzak siê uspokoi³
-a czemu pytasz?
Offline
- Nie chwal±c siê... - cicho powtórzy³a, po czym z powrotem powróci³a wzrokiem na ch³opaka - Tak jako¶. Mo¿e z ciekawo¶ci, a mo¿e i nie.
Mówi±c to, przechyli³a g³owê w bok. Gdy w±¿ znów zasycza³, nawet nie zerk³a na niego. Ale trzeba przyznaæ, ch³opak ma dobry wp³yw na swojego zwierzaka. Nie ka¿dy potrafi uspokoiæ je tak szybko. Albo wp³ywaæ tak... koj±co. A przynajmniej nie ona. Stoj±c tak, ponownie upi³a ³yk wody. Chyba powoli czas siê zbieraæ.
Offline
Administrator
Ch³opak spojrza³ na ni± po czym zerkn±³ na wê¿a g³aszcz±c go po ³bie
-no có¿ to tyle w tym temacie do zobaczenia kiedy¶ tam
Ch³opak szybko opu¶ci³ pomieszczenie zabieraj±c jedn± racjê ¿ywno¶ciowa która poda³ mu kucharz jako ¿e on zawsze jada sam nie lubi t³oku w jadalni
(zk)
Offline
Dziewczyna posta³a tak jeszcze kilka minut, wpatruj±c siê w pod³ogê i my¶l±c... w³a¶ciwie, to o niczym nie my¶l±c. Tylko po prostu sta³a, trzymaj±c w d³oniach butelkê. Nawet nie zwraca³a ju¿ zbytnio uwagi na ch³opaka, który z reszt± postanowi³ ju¿ i tak pój¶æ.
- Um, do zobaczenia. - wymamrota³a.
Jeszcze przez krótk± chwilê tak sta³a, a¿ w koñcu pod wp³ywem dziwnego spojrzenia jednego z kucharzy, czarnow³osa u¶miechnê³a siê przepraszaj±co, a nastêpnie równie¿ wziê³a swój posi³ek, dziêkuj±c rzecz jasna za niego. Musia³a siê teraz udaæ do pokoju, by siê przebraæ i od¶wie¿yæ, wiêc co jej szkodzi³o równie¿ zje¶æ tam. Dlatego te¿, gdy wysz³a z kuchni, od razu skierowa³a siê w wyznaczony kierunek.
[zk]
Offline
Sam mijaj±c parkê wyszed³ z jadalni. By³ z³y, ¿e ch³opak zwróci³ uwagê na dziewczynê, ale no có¿, trudno. Prawie nikt nie lubi peda³ów.
Offline